120 lat kolei w Krapkowicach

Część czwarta • Dzięki uruchomieniu linii kolejowej i pojawieniu się inwestorów Krapkowice mogły wreszcie dołączyć do grona miast przemysłowych. Kolej napędzała rozwój miasta, a jednocześnie miasto napędzało rozwój spółki kolejowej. 

 

Z powodu rosnącego zapotrzebowania na przewozy towarowe i osobowe NGE systematycznie zwiększała tabor, zatrudnienie i ilość wykonywanych kursów. W 1909 roku pojawił się nawet pomysł przedłużenia linii przez Pokrzywną do Zlatych Hor, co dawałoby spółce połączenie z siecią kolejową Austro-Węgier. Z powodu wybuchu I wojny światowej pomysł ten nigdy nie doczekał się realizacji. Podobnie jak nieco późniejsza ciekawa inicjatywa – budowa linii kolejowej z Nysy do Głogówka przez Białą, dzięki której te dwa ostatnie miasteczka zostałyby węzłami kolejowymi. Pomysł ten pokrzyżował wielki kryzys ekonomiczny końca lat dwudziestych.  

 

Póki co, wróćmy jeszcze do okresu hossy, jaka zapanowała dla NGE w latach I wojny światowej. Wzmożone zamówienia wojskowe na zboża, pasze, cukier i papier dla lokalnego przemysłu i rolnictwa przełożyły się wzrost przewozów kolejowych. Ponadto, Kolej Prudnicko-Gogolińska, będąca połączeniem dwóch strategicznie ważnych magistrali kolejowych wschód-zachód, oddawała niemieckiej armii bezcenne usługi, pozwalając na przerzut transportów wojskowych z magistrali podsudeckiej na gogolińską OSE, bądź odwrotnie, w zależności od bieżącego obciążenia ruchem na głównych trasach. Od każdej takiej operacji oczywiście pobierano stosowną opłatę.    

 

O ile okres I wojny światowej był Kolei Prudnicko – Gogolińskiej czasem prosperity, to poważny cios przyszedł dwa i pół roku po jej zakończeniu, wraz z wybuchem III powstania śląskiego. Już na samym jego początku, w nocy z 2 na 3 maja 1921 roku, powstańcy dokonali serii zamachów bombowych na mosty kolejowe na Odrze. Ich celem było uniemożliwienie Niemcom szybkiego przerzucenia posiłków z zachodniego brzegu rzeki na tereny objęte powstaniem...