Felieton naczelnego • O tym, że polscy politycy - albo trochę mniej precyzyjnie, ale chyba bardziej zgodnie z prawdą - politycy w ogóle, są odrealnieni, nie trzeba nikogo przekonywać. Politycy żyją we własnym świecie, obracają się tylko w swoim gronie, bywają w określonych miejscach, zachowując konieczny i powszechny dystans względem tych, którzy politykami nie są. Przekonani o swojej wyjątkowości i misji jaką mają do spełniania względem ludzkości, realizują swoje odrealnione plany, na zasadzie im jakiś polityk ma większą władzę, tym jego pomysł jest bardziej z tak zwanej czapy. Niestety, zjawisko odrealnienia elit doprowadza zwykłych ludzi nie tylko do ironicznych uśmiechów, ale także coraz to większego strachu przed tym, czego to jeszcze nowego – nierealnego politycy nie wymyślą. Polityka zdecydowanie bardziej niż jeszcze kilkanaście lat temu ingeruje w życie osobiste zwykłych obywateli, wymuszając wręcz na nich takie, a nie inne zachowania. Polityka nie tylko zagląda do sypialni zwykłych ludzi, ale coraz częściej „grzebie im po szafach”, „zagląda do garnka” i sprawdza lodówkę...
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz