Zamknij

Godziny naszego życia

12:49, 20.08.2019
Skomentuj

Felieton naczelnego • Ostatnio oglądałem film na „Netflixie”. Oparty na faktach, bo takie historie lubię najbardziej. O takim jednym Hiszpanie w średnim wieku, co to się poślizgnął i wpadł w totalne tarapaty. Ledwo co go uratowali, ale to doświadczenie odmieniło jego hiszpańskie-bezpańskie życie. Film został zrobiony bardzo podobnie jak ekranizacja historii pewnego Amerykanina (też w średnim wieku), co to wybrał się na samotną wycieczkę rowerową i wpadł do szczeliny skalnej. Ten Amerykanin wydostał się z tej okropnej pułapki, w której się znalazł, tylko dzięki temu, że był ratownikiem medycznym i potrafił sobie za pomocą scyzoryka fachowo odciąć rękę na wysokości łokcia. Obie te historie bardzo mnie zaciekawiły, pomimo tego, że opowiadały o zupełnie różnych osobach, inaczej wychowanych, o innej kulturze i mentalności, ale mocno do siebie podobnych.

Fascynująca była nie tylko determinacja i walka o życie obu bohaterów – Hiszpan, przez ponad 48 godzin, poważnie ranny walczył o przetrwanie z pragnieniem, mewami, do których się brzydko odzywał, i wewnętrznymi krwotokami. Amerykanin aż 127 godzin kombinował jak uwolnić rękę przygniecioną przez ogromny głaz. Obie historie do końca trzymały w napięciu i z wielką ulgą każdy widz przyjmował ich zakończenie „happyendem”. Ale poza walką o życie, chyba jeszcze bardziej interesujące było usiłowanie przedstawienia przemyśleń, wniosków i ocen jakich dokonywali w tych ekstremalnych warunkach obaj bohaterowie. Zarówno Hiszpan jak i Amerykanin w dramatycznych momentach załamania nie tylko żegnali się z życiem, ale także w swoisty sposób je podsumowywali, dochodząc do tych samych wniosków...

 

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%