Zamknij

Jest po co biec i walczyć

13:12, 01.08.2017
Skomentuj
Rozmowa • W poprzednim wydaniu „Nowin Krapkowickich” pisaliśmy o Jakubie Kacprzaku – 24 letnim mieszkańcu Radomska, który miesiąc temu rozpoczął „Walkę Życia”. Kuba od 26. czerwca codziennie przez dwa miesiące pokonuje dystans maratonu i stacza jedną walkę bokserską. Był już między innymi w Krakowie, Katowicach, Wrocławiu, a w zeszłą środę (26.07) przybiegł do Krapkowic. Półmetek i 31. walkę Jakub Kacprzak stoczył w hali sportowej w Otmęcie z podopiecznym klubu „Gladiatores” Krapkowice. A po walce odpowiedział nam na parę pytań. Przeczytajcie…
 
Po co to wszystko robisz?
Prawdziwą „Walkę życia” toczy mój kumpel Rafał Garbaciak, który w zeszłym roku w październiku przeszedł udar mózgu. On codziennie toczy swoją walkę o powrót do zdrowia, aby być tą osobą, którą był przed udarem. Ma sparaliżowaną całą prawą stronę ciała i aparat mowy. W skutek rehabilitacji udało się trochę postawić go na nogi – jest już w stanie samodzielnie się poruszać, odzyskał władzę w prawej ręce, jednak nadal wypowiada tylko pojedyncze słowa. Ja postanowiłem, że sam stoczę walkę życia, pomagając Rafałowi. Zbiórkę pieniędzy na jego rehabilitację promuję właśnie tym, że w dwa miesiące zamierzam przebiec dookoła Polskę. Byli już tacy, którzy przeszli lub objechali rowerem Polskę dookoła, ale jeszcze nikt codziennie nie biegał i nie walczył. Pokazuję też, że sporty walki to nie tylko „mordobicie”, ale dyscypliny kształtujące charakter, poprzez które można zrobić coś dobrego...
 
Taki intensywny codzienny wysiłek na pewno jest wycieńczający. Jak to znosisz?
Za mną już ponad 1200 km. W tej chwili mój bieg to raczej szybki marsz. Niestety, ciało nie daje rady. Dodatkowym obciążeniem jest wózek, który mam zaczepiony na plecach. Kondycyjnie byłem przygotowany do takiego wysiłku. Studiuję wychowanie fizyczne i trenuję boks – kocham ten sport i nie umiałbym wyobrazić sobie dwóch miesięcy bez walki. Taki wysiłek to już nie jest trening, ale zajeżdżanie ciała – tu nie ma czasu na regenerację. Ale każdego dnia poznaję świetnych zawodników, co dla mnie osobiście jest niesamowitą korzyścią. Mogę czerpać z ich doświadczenia, pasji i umiejętności, co może przydać mi się w przyszłości podczas moich walk na ringach – kiedy ciało wróci już do normy...
 
 

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%