Rozmowa • Z Ireneuszem Ciągło, krapkowiczaninem, grafikiem komputerowym, autorem wirtualnej rekonstrukcji zamku rycerskiego w Otmęcie.
Od dawna zajmujesz się grafiką komputerową?
Ciągnęło mnie do niej odkąd tylko miałem styczność z komputerami, czyli było to gdzieś na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych. Jak tylko dało się dorwać do komputera, gdzieś u kolegi, to człowiek próbować coś tam sobie rysować. Potem miałem już swój komputer i poznawałem kolejne programy. Zawodowo grafiką zająłem się w 1996 roku, gdy zatrudniłem się w „Chespie”, gdzie pracuję do dzisiaj. Jednak w firmie nie zajmuję się animacjami 3D. Grafiką trójwymiarową zainteresowałem się jakieś osiem lat temu i jest to moje hobby.
Skąd wziął się pomysł na stworzenie wirtualnego otmęckiego zamku?
Te ruiny koło kościoła, to kawał mojego dzieciństwa. Ganialiśmy tam z kolegami niemal codziennie. Nieraz siadaliśmy i fantazjowaliśmy o tym, jak ten zamek mógł wyglądać, czy co w nim się kiedyś działo. Wyobraźnię napędzały legendy o templariuszach i tunelach łączących Otmęt z Rogowem i Krapkowicami. Można więc powiedzieć, że to takie spełnienie marzenia z czasów dzieciństwa. Jakieś pięć lat temu pomyślałem sobie: dlaczego by nie spróbować?
...
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz