„Nie pamiętam takiej plagi”

- Nie pamiętam jeszcze takiego czasu jak ten sezon grzewczy, aby pożary w kominach stały się prawdziwą plagą – komentuje nieustanne wezwania strażaków do pożarów sadzy w przewodach kominowych oficer prasowy komendy, zastępca komendanta powiatowego st. kpt. Lucjan Lubaszka.

 

„W okresie grzewczym 2016/2017 do dnia 17 lutego 2017 doszło na terenie powiatu krapkowickiego do 24 zdarzeń wymagających interwencji straży pożarnej, spowodowanych zapaleniem się sadzy w przewodach dymowych. Konsekwencje tego rodzaju zdarzeń, są często bardzo przykre w skutkach dla właścicieli, zarządców lub dzierżawców lokali. Na skutek wysokich temperatur podczas gwałtownego spalania się sadzy w przewodach dymowych dochodzi do rozszczelnień przewodów, a w skrajnych przypadkach do przeniesienia się pożaru na obiekt, w którym komin jest zlokalizowany. Koszt naprawy uszkodzonego po pożarze komina może sięgnąć kilkunastu tysięcy złotych, natomiast straty spowodowane przeniesieniem się pożaru sadzy w przewodzie dymowym na obiekt mogą sięgać kilkuset tysięcy złotych i więcej. Przykładem takiego pożaru jest pożar z 25 stycznia budynku mieszkalnego w Krapkowicach przy ul. Kolejowej, powstały na skutek zapalenia się sadzy w przewodzie dymowym. W tym przypadku straty wstępnie zostały oszacowane na kwotę 300 tys. zł” – czytamy w odezwie komendanta...