Zamknij

Nowiny pytają – położna Zofia Korycińska

13:32, 11.12.2013
Skomentuj

Jak się zaczyna Pani historia?
W roku 1969 chciałam dostać się na studia medyczne w Krakowie, ale się nie dostałam. Kiedy przechodziłam korytarzem w budynku zauważyłam kartkę na ścianie informującą o zapisach na studia. Nie chciałam marnować roku, więc zdecydowałam się na położnictwo. Poszłam na egzamin. Zdałam go. Za trzy dni spakowałam się i pojechałam do Krakowa na rok.

Ale po roku doszłam do wniosku, że dobrze byłoby jednak skończyć szkołę. Później zaczęłam pracę w Prudniku. W tym czasie zaczęłam też prowadzić szkołę rodzenia. Potem pracując w Izbie Porodowej w Zielinie doszłam do wniosku, że powinnam skończyć jakieś studia. Na studia zaocznie trzeba było mieć skierowanie od dyrektora swojej placówki. Więc poszłam do dyrektora Nogaja i zapytałam czy mogłabym pójść na studia. Chciałam iść na Akademię Wychowania Fizycznego w Katowicach o kierunku rehabilitacja, bo ten był najbardziej zbliżony do położnictwa. Dyrektor wyraził zgodę. Trzeba było zdać egzamin praktyczny i sprawnościowy. Prosiłam znajomych, żeby o czwartej rano z Zieliny zawieźli mnie do Głogówka, skąd miałam pociąg do Katowic, żeby pojechać na zajęcia, które trwały dwie godziny. Udało mi się wszystko pogodzić. I pracę, i studia, i prowadzenie domu. Jako matka skakałam koziołki na zajęciach. Byłam na obozach sportowych – narciarskim i żeglarskim. W 1982 roku zostałam magistrem rehabilitacji. Mogłam pracować potem jako rehabilitantka, ale tak związałam się z matkami i szkołą rodzenia, że nie chciałam, chociaż wiązało się to z większą wypłatą. Ale zdobyta wiedza przydała mi się w szkole rodzenia, zwłaszcza na początku, kiedy szkoły nie były tak popularne.

Chciałam zapytać dlaczego wybrała Pani taki zawód, ale z opowieści wynika, że to zawód wybrał Panią…

Hanna Augustyn

Cały artykuł do przeczytania w dwunastym numerze „Nowin”.

Druga cześć tego artykułu w numerze trzynastym.

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%