Połączyć starych z młodymi

Felieton naczelnego • „Jestem głosem pokolenia, które nie ma nic do powiedzenia. Mimo to relacjonuję wszystko, wszystkie posiedzenia, każde wyjście, kino, szybkie piwo, jeszcze szybszą miłość. (...) Za tą szybką zbitą krążą oczy jak po osi ziemia. Z jednej strony jestem wszędzie, z drugiej wciąż mnie nie ma” - takie słowa recytuje w utworze „Wosk” 27-letni polski raper Taco Hemingway czyli Filip Szcześniak. Taco to jeden z najbardziej znanych raperów młodego pokolenia. Dla wielu nastolatków i trochę starszych młodych ludzi to ich „głos”, ale także wzór i ktoś kogo warto i trzeba naśladować.  

Chłopak urodzony w egipskim Kairze, wychowywał się między innymi w Chinach, ale ostatecznie trafił do Warszawy, w której mieszka do dziś. Taco, to specyficzny człowiek. Praktycznie nie istnieje medialnie, nie udziela wywiadów, nie „biega” na gale, eventy, medialne ustawki z paparazzi. Nie odbiera przyznanych mu nagród. Unika rozgłosu. Tylko sporadycznie udziela się w mediach społecznościowych, nie reklamuje też żadnych produktów czy usług, choć mógłby to robić, za niemałe pieniądze. Widać, że Taco ma jakieś zasady, że w jego życiu nie sława i pieniądze są najważniejsze. W swoich utworach 27-latek otwarcie deklaruje niechęć do celebryckiego stylu życia, ale jest też świadomy, że bez rozgłosu nie jest w stanie funkcjonować jako artysta. A to sprawia mu ból i powoduje wewnętrzny bunt. Można by powiedzieć, że Taco jest typowym przedstawicielem młodego pokolenia niepogodzonych ze sobą i z otaczającym światem wrażliwców...