Przełam się i zacznij współpracować

Felieton naczelnego • Zapewne tak jak ja w swoim życiu byłeś uczestnikiem lub świadkiem wielu ciekawych inicjatyw i  pomysłów. Zdecydowana większość z nich miała zapewne szczytne cele i zasadne moralnie motywacje. Jednak, nie wiem jak to było u ciebie, ale u mnie zbyt wiele z tych pomysłów nigdy nie zostało zrealizowanych. Poległy już na wstępie. Jeszcze się prawdziwa robota nie zaczęła, a pojawiły się różnice zdań, wątpliwości i pytania typu: „Kto tutaj jest najważniejszy?”. Trochę to dziecinne, ale tak dokładnie było i to wiele razy. Niedawno usłyszałem historię rozmowy z pewną Amerykanką polskiego pochodzenia. Kobieta, zapytana o największe zalety i wady Polaków, po krótkim zastanowieniu odpowiedziała: gościnność – zaleta żeby nie było wątpliwości, i nieumiejętność współpracy – wada, o które dziś słów parę. Uważam, że nieumiejętność współpracy, niechęć do współpracy z innymi, bardzo często jest powodem tego, że wspomniane ciekawe inicjatywy, szlachetne pomysły i prospołeczne założenia nigdy nie zostają zrealizowane. Patrzysz na ludzi, którzy za nimi stoją i obiektywnie stwierdzasz, że mają wszystko, co jest potrzebne, żeby to, do czego się skrzyknęli, się udało. Są inteligentni, pracowici, szlachetni, za wieloma z nich stoją sukcesy, dorobek, który trudno zakwestionować, mają konieczną prospołeczną świadomość, nawet szczerze zależy im nie tylko na swoim własnym interesie, ale również na szeroko rozumianym interesie publicznym, a jednak z chwilą kiedy mają zacząć współpracować z innymi, pojawia się jeden wielki zgrzyt...