Spacerek za 30 milionów

Felieton naczelnego • Dziś znowu będzie o katarskim Mundialu. Tak już jest, że raz na cztery lata można sobie na to pozwolić, tym bardziej, że piłka nożna wciąż ma ogromne znaczenie dla wielu mieszkańców kraju pomiędzy Bugiem a Odrą. Jednak mam wrażenie, że i w tym temacie polskie społeczeństwo się diametralnie zmienia. Pisałem już o tym wielokrotnie, ale powtórzę że jesteśmy świadkami fundamentalnej zmiany Polek i Polaków dotyczącej praktycznie każdej dziedziny naszego życia. Wracając do piłki nożnej. W niedzielę, kiedy Polacy grali mecz o wszystko, opolski Rynek w drugi dzień bożonarodzeniowego jarmarku, po prostu pękał w szwach. Tłumy spacerowały po opolskim trotuarze, kiedy Robert Lewandowski spacerował po katarskiej trawie walcząc z „żabojadami”. Jednak  mijając przechodniów, którzy w jarmarcznym gwarze często rozmawiali ze sobą bardzo głośno, tylko raz usłyszałem młodych ludzie, którzy rozmawiali o meczu. „Przegrywają 2-0” – dotarło do mnie i nie musiałem już osobiście sprawdzać jaki jest wynik...