Totolotek dla św. Piotra

- Czasami tylko latem po ziemi przesuwają się cienie, ale to tylko gorące powietrze z komina unosi się do nieba i przeszkadza promieniom słońca dokończyć swojej wędrówki. Nic innego nie widać… – mówi pan Adam i był to jedyny „metafizyczny tekst”, jaki od niego usłyszałem. Dopiero kilka godzin później uświadomiłem sobie fakt przejmującej ciszy miejsca, które tego dnia odwiedziłem. Ciszy, która towarzyszyła mi od pierwszych do ostatnich chwil tej wizyty. Bezszelestna, automatyczna brama, nieme monitory telewizji przemysłowej, strzegącej obiektu, skandynawski wystrój wnętrz, dostojeństwo i surowość kaplicy, jednostajny szum spalanego gazu. Cisza, dwóch ludzi, trzy trumny i wielki, srebrny piec, czeskiej produkcji…

Skarbimierz pod Brzegiem, gdzieś przy ogromnym centrum logistycznym ogólnopolskiej sieci handlowej, która z owada uczyniła sobie nazwę i logo. Okolice dawnej bazy lotniczej wojsk radzieckich. Pola, niewielkie zagajniki. Przy remontowanej drodze na hektarowej działce stoi pierwsze na Opolszczyźnie krematorium firmy pogrzebowej „Mysłek”. Nienagannie przystrzyżony trawnik otacza nowoczesny budynek, 550 metrów kwadratowych powierzchni, z czeskim „sercem” za 900 tysięcy złotych. – Zdecydowaliśmy się na niego ze względu na bliski serwis, choć mieliśmy dużo tańsze
oferty pieców z Hiszpanii, USA i Szwecji.

Cały artykuł do przeczytania w trzydziestym numerze “Nowin”.