Częsć Druga • 69 lat temu wojna, dotąd odległa, przetoczyła się przez miejscowości naszego powiatu położone po lewej stronie Odry. 15 marca 1945 roku Armia Czerwona rozpoczęła tak zwaną „operację opolską”, mającą oczyścić z wojsk hitlerowskich lewobrzeżną Opolszczyznę i zabezpieczyć flankę głównych sił sowieckich, kierujących się na Berlin.
W Zabierzowie ulokował się jeden z pododdziałów artylerii przeciwlotniczej. – Było jedno duże działo i kilka mniejszych oraz potężny reflektor, chyba ze trzy metry średnicy. Jak żołnierze namierzyli nim w nocy samolot, to było już po nim. Artyleria go raz dwa rozstrzelała na strzępy – mówi pan Alojzy. To wspomnienie musi jednak dotyczyć późniejszego okresu, gdy nad Zabierzowem pojawiły się maszyny radzieckie – Amerykanie latali nad Niemcy tylko w dzień.
Działa przeciwlotnicze (zwane FLAK, od Flugabwehrkanone) nie były jednak jedyną bronią przeciw bombowcom. W pobliskim Rozkochowie, nieopodal zamku, było lotnisko, z którego startowały myśliwce Luftwaffe. - Tak jak Niemcy mogli podsłuchiwać amerykańskie komunikaty radiowe, tak Amerykanie nasłuchiwali niemieckich. Raz kilka bombowców odłączyło się od grupy zmierzającej na Blachownię i zrzuciło bomby na Rozkochów – opowiada nasz rozmówca. - Wtedy zostało uszkodzonych kilka domów i kościół. Jak te bomby spadły w Rozkochowie, to był taki wielki podmuch, że ja, który siedziałem w oknie domu w Zabierzowie, spadłem pod stół - dodaje. Amerykańskie naloty skończyły się 26 grudnia 1944 roku, niebawem jednak na niebie pojawiły się samoloty z czerwonymi gwiazdami. W kolejnych zaś dniach Armia Czerwona opanowała miejscowości po prawej stronie Odry. Rzeka stała się na dwa miesiące linią frontu, a Zabierzów i okoliczne wsie znalazły się w bezpośredniej strefie działań wojennych.
Fot. Bundesarchiv, Bild 101I-721-0377-37A Jesse CC-BY-SA
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz