Wyspa obrzydliwości

Żyjemy w czasach totalnego kiczu i tandety. Najgorsze jest to, że ten trend nie dotyczy tylko tego co zewnętrzne – mediów, polityki, muzyki, architektury, wytwarzanych produktów, jedzenia, świadczonych usług, sposobu ubierania się, czy też tak zwanego stylu bycia, ale przede wszystkim ludzkich serc. Dlaczego chamstwo, brzydota, zboczenia, dziwactwa, głupota, prostactwo, wyrachowanie, cwaniactwo są dzisiaj tak popularne i powszechne? Ano dlatego, że ludzkie serca skarłowaciały, zbrzydły i zmizerniały. Ludzie wyzbyli się zwykłej codziennej przyzwoitości, połamali zasady i przykazania okazując im lekceważenie i szaloną wprost nonszalancję. Niestety dziś mało kto ma tak zwaną klasę...

Ludzie w obłąkany sposób gonią za popularnością, zyskiem i akceptacją. Ostatnio, przez przypadek, oglądałem program, który chyba nazywa się „Wyspa Miłości”, w którym to młodzi uczestnicy mają dobrać się w pary, a organizatorzy żeby urozmaicić im pobyt, a widzom oglądanie programu „zapodają” mieszkańcom „Wyspy Miłości” rożne naprawdę idiotyczne konkurencje. Ja trafiłem na taką, w której to uczestnicy w jamach ustnych mieli przenieść do jam ustnych swoich partnerów składniki deseru. Było to coś tak ohydnego i obrzydliwego, że po kilku sekundach oglądania naprawdę wzięło mnie na wymioty. Ale podobno program bije rekordy popularności i dawno zdeklasował inny beznadziejny hit telewizyjny „Big Brothera”.

Kolejny program telewizyjny, który bije rekordy oglądalności polega na tym, że uczestniczka ma wybrać dla siebie kandydata na takiej zasadzie, że kilku facetów stoi na golasa w kapsułach, a organizatorzy odsłaniają kolejne partie ich ciała łącznie z tym co mają między nogami. Kobieta musi wybrać najlepszego ich zdaniem kandydata zanim odsłonięte zostaną twarze gości w kapsułach. Ten program to kolejny szczyt żenady, głupoty i braku smaku. Nie wiem czego jeszcze, bo brak mi słów. Celowo pomijam to co dzieje się w tak zwanym wirtualnym świecie, bo tam już dawno ludziom odjęło rozum...