IV liga • Oba zespoły jak niepodległości bronią w tym sezonie utrzymania w lidze. W minioną sobotę wielki krok w tym kierunku zrobił tylko krapkowicki KS. Być może stawka tego spotkania sprawiła, że mecz był nieciekawy i nie obfitował w emocjonujące momenty.
Pierwszą bramkę dla krapkowiczan zdobył Rafał Niespodziński. Ten zawodnik w trakcie całego spotkania wykazywał się największą ruchliwością i stwarzał najwięcej niebezpieczeństw pod bramką rywali. Niespodziński otrzymał świetne podanie i stając na polu karnym przymierzył nie do obrony. Po stracie bramki gra nieco się wyrównała i do głosu zaczęli dochodzić goście, którzy częściej przebywali na krapkowickiej połowie. Druga bramka to rzut karny podyktowany po faulu na Niespodzińskim, który skutecznie egzekwował doświadczony Daniel Rychlewicz. Po zdobyciu drugiego gola krapkowiczanie poczuli się nieco za pewnie i na skutki tej pewności czekać nie trzeba było zbyt długo...
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz