Bądź kompleksowo pozytywny

Felieton naczelnego • Zgadzam się z tezą, że człowiek nie potrafi kochać drugiego człowieka, nie potrafi kochać Boga, jeśli nie kocha samego siebie. Tymczasem z tą miłością do samego siebie w ostatnich latach mamy wielki problem, bo media i generalnie to co jest modne i co jest „cool”, robią wszystko aby ludzie się nienawidzili, a nie kochali. Jak nie jesteś posagowo piękny to generalnie powinieneś iść w odstawkę, albo jeśli nie jesteś bardzo młody, to szykuj się na emeryturę, bo w szeroko rozumianej kulturze masowej raczej już większych szans nie masz. Owszem możesz wypełnić jakąś niszową działkę, ale na większy „ochłap” raczej nie masz już co liczyć. Kult nieskazitelnego piękna i młodości doczekał się karykaturalnych rozmiarów. Ale tak naprawdę przecież nikt z nas nie jest nieskazitelnie piękny czy idealnie zbudowany (może poza Monicą Bellucci w szczycie popularności, taki mały męski żarcik) i przecież dopiero po interwencji odpowiednich, bardzo popularnych programów graficznych pojawiają się te wszystkie boginie i bogowie – idealni, olśniewający i onieśmielający nas brzydali, zwyczajnych.
 
Ludzie to niby wiedzą, że to ściema jest, że nie tak to wszystko wygląda naprawdę, że nie ma takich ludzi jak na okładkach żurnali, ale i tak to co widzą mocno ich frustruje. I kiedy zauważą nową zmarszczkę, fałdkę większą niż jeszcze miesiąc temu, czy mięsień, który nie pręży się jak prężyć był się powinien, tylko zwisa brzydko i niepokojąco, robi im się smutno i źle i zaczynają siebie nie lubić, albo w najlepszym przypadku zaczynają siebie kochać nieco mniej. Jednak chce wam powiedzieć, że taka niezgoda na samego siebie to nic dobrego. Naprawdę to może być niezły kanał wystarczy tylko poczytać sobie w internecie o tych wszystkich biednych i pokrzywdzonych przez show biznes ludziach, którzy tak nienawidzili siebie, że poprzez kolejne operacje plastyczne doprowadzili swoje życie i zdrowie na skraj katastrofy. Oczywiście warto zadbać o siebie, o swój wygląd, kondycję, tym bardziej, że wakacje przed nami i trzeba będzie poparadować przed innymi w samym tylko stroju kąpielowym, ale jeszcze bardziej warto mieć do tego wszystkiego zdrowy dystans i w pierwszej kolejności zaakceptować wszystkie swoje liczne, bądź nie liczne, cielesne mankamenty...