Wśród tysięcy komitetów wyborczych w Polsce nie zauważyliśmy żadnego, który by obiecywał działania na rzecz zakończenia wojny. Czyżby jastrzębie wojenne zeżarły już wszystkie gołębie pokoju? A może ludzie dobrej woli są już dostatecznie ogłupieni i wystraszeni, że boją się mówić co myślą, nawet przy okazji wyborów, pozostawiając pole do popisu różnym awanturnikom politycznym.